Szukaj na tym blogu

sobota, 5 listopada 2011

Baśniowe wspomnienia...

Z czasów mojego dzieciństwa pamiętam jak wielką radość sprawiało mi słuchanie bajek i baśni czytanych  przez mamę. Były to niezwykłe, magiczne wręcz chwile zarezerwowane tylko dla nas. Wolne od zgiełku codzienności. Pozwalające puścić wodze fantazji. Patrząc na to z dzisiejszej perspektywy, coraz bardziej doceniam fakt, iż mamie udawało się znaleźć na to czas i jestem jej za to bardzo wdzięczna. Baśniowy świat, przez który wspólnie wędrowałyśmy, uwrażliwił mnie, pozwolił na lepsze zrozumienie świata dorosłych, rządzących nim reguł, ale także na uruchomienie i "ulepszanie" własnej wyobraźni. Do tej pory zdecydowanie wolę czytać książki, niż oglądać filmy, ponieważ dają mi one większe możliwości interpretacyjne.
Do tych wspomnień i wypływających z nich refleksji skłonił mnie przeczytany niedawno artykuł. Nie jest on może najlepszym naukowym źródłem, ale i tak zachęcam do przeczytania. Zwłaszcza tych, którzy już są, albo zamierzają w przyszłości zostać rodzicami ;).
Praca z baśniami
Życzę miłej lektury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz